No ale to nie pasuje do z góry założonej tezy o miałkości browar.bizu...
To, że kiedyś był tylko browar.biz nie znaczy, że tak jest nadal. Ciekawe, dlaczego jeszcze nikt z dyskutantów szydzących wcześniej z polskich "sukcesów" na ratebeer nie odniósł się do meritum postu Krotoszyniaka. Cóż to za syndrom oblężonej twierdzy - atakujo browar.biz hej kto żyw do klawiatury, bronić a żywo. Jak mawia ART - kopyr też jest częścią browar.biz.
A co do kolaboracji to nie zawłaszczyłeś tego terminu a jedynie używasz go niezgodnie z jego znaczeniem i nawet Twoje przerośniete ego tego nie zmieni, niezależnie jak jeszcze urośnie.
A wracając do tak zwanego polskiego craftu, to też jest on niejednorodny.
Są tam ludzie, którzy mają wiedzę jeszcze z domowego warzenia, pogłębioną o warzenie na skalę przemysłową, a są i cwaniacy którzy podłączyli się pod modę w myśl zasady dojeb...y amerykańskiego chmielu i się sprzeda...
Nierówne też są nakłady ponoszone przez poszczególne podmioty, ale ceny wyrobów już są jednakowe - co też może dziwić.
Jak minie moda na ipy-sripy i tak zwany craft (a minąć musi - jak to moda) wtedy się okaże, kto zostanie na rynku kraftu przez samo k
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Nigdy nie miałem takich ambicji, więc i o frustrację będzie trudno...
Ale prawa do oceny zarówno wszelakiej aktywności publicystycznej, jak i wytworów rynku piwnego mam nadzieję Wasza Wysokość mnie nie pozbawi
Miłego łykendu.
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
A przed Czesem niejaki Volker (o ile nie przekręciłem nicka).
I tak - należałoby o tym wszystkim wspomnieć - nie wspominając, o takim drobnym fakcie, że piwo.org i PSPD także wyłoniło się niejako z browar.bizu - za sprawą użytkowników, którzy w większości pierwsze piwne kroki stawiali na browar.bizie.
No ale to nie pasuje do z góry założonej tezy o miałkości browar.bizu...
Nie umniejszając zasług browar.bizu , Czes o domowym warzeniu piwa opowiadał w audycji radiowej jeszcze przed erą internetu.
O ile o kutasach, tych z wełny czy jedwabiu, wspomina niejaki Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" to dzisiaj jakbym napisał coś o kutasach to wszyscy odebraliby to jednoznacznie i raczej nieliczni pomyśleliby o jedwabnych ozdobach pasa słuckiego. . Kolaboracja jest także odbierana jednoznacznie i bynajmniej nie pozytywnie. Na pewno, w obawie o uzębienie, współpracownika nie nazwałbym kolaborantem, nawet własnym. " Zdradź przyjaciół i zasady, pozbądź się sumienia, propozycja jest ponętna, na ile się wyceniasz? ...Kolaboracja, kolaboracja"
A wracając do tak zwanego polskiego craftu, to też jest on niejednorodny.
Są tam ludzie, którzy mają wiedzę jeszcze z domowego warzenia, pogłębioną o warzenie na skalę przemysłową, a są i cwaniacy którzy podłączyli się pod modę w myśl zasady dojeb...y amerykańskiego chmielu i się sprzeda...
Nie minie , Polacy kochają piwa z sokiem owocowym, jak jeszcze amerykanie wyhodują chmiel o zapachu malinowym, poł polski orgazmu dostanie.
A kolaboracja..., jak kopyr będzie warzył z np.KP wtedy będzie miała miejsce, teraz to jest jakiś babol językowy.
Nie minie , Polacy kochają piwa z sokiem owocowym, jak jeszcze amerykanie wyhodują chmiel o zapachu malinowym, poł polski orgazmu dostanie.
Wychodzi że nie tylko Polacy ale całkiem sporo nacji. Z pozycji taboretu ustawionego w przedpokoju może tego nie widać, ale te amerykańskie chmiele są popularne nie tylko u nas.
Oczywiście, masz rację, zapomniałem o WWP. Ale równie dobrze można powiedzieć, że na początku był Biermann z brewkitami z Niemiec, a po nim Browamator. A na samym początku był Czes z artykułem w Piwoszu.
Nie "równie dobrze", bo piszemy o działaniach "masowych", a nie o ludziach.
A Browamator - jak najbardziej, napisałem przecież, że zapomniałeś o KPD w Żywcu, organizowanym przecież przez Browamatora.
Widzę, że zbliżamy się do podziału piwnego światka jaki nastąpił w opozycji antykomunistycznej w latach osiemdziesiątych. Czekam kto zostanie zdemaskowany jako okrągłostołowi kapitulanci, gdzie są agenci koncernowi, ale najciekawsze może być kto zostanie "Korwinem" i da w pysk "Boniemu"
Ale się przyczepiliście tej kolaboracji. Ot, zabawny zabieg językowy, tyle. A jeśli już tak Wam przeszkadza, że słowo to jest użyte niezgodnie z podstawowym, dzisiejszym znaczeniem - to przyjmijcie, iż chodzi o współpracę krytyka piwnego z warzącym komercyjnie browarem. Czyli - współpraca dwóch stron, które na co dzień się raczej nie lubią. Czyli - kolaboracja.
Comment