Tomolek, jestem na 99% pewny, że nie mieszkasz w cudownej krainie, zatem pijesz i jesz to, co masz pod ręką. Nawet jeśli wybierasz najlepszy asortyment dostępny w twojej okolicy, to nie oznacza, że jest on absolutnie najlepszy. Lubienie/nie lubienie jest sprawą wtórną.
Nie chodzi o to, że nie ma takich ludzi; chodzi o sztuczne wymyślanie, że się jest jakąś specyficzną grupą, która z racji posiadania większego ześwirowania na punkcie X czuje się lepsza od reszty.
Tak samo przy wyborze proszku do prania, wody, herbaty, słodyczy, tabletek przeciwbólowych, papieru toaletowego, kosmetyków, itp. itd. Czy przy okazji wielu wyborów dnia codziennego za każdym razem klasyfikujesz się nieświadomie do jakiejś grupy?
To w takim razie co Pintowy target popijał, gdy Pinta nie istniała? Nigdy Tyskiego nie pił? Jaką miał wtedy filozofię życia? I jaką filozofię życia prezentuje przy wyborze proszku do prania?
Tak, drę łacha. Specjalnie, aby pokazać, że większość ludzi traktuje temat piwa na sporym luzie. W przeciwieństwie do części z was.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomolek
Wyświetlenie odpowiedzi
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomolek
Wyświetlenie odpowiedzi
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4
Wyświetlenie odpowiedzi
Tak, drę łacha. Specjalnie, aby pokazać, że większość ludzi traktuje temat piwa na sporym luzie. W przeciwieństwie do części z was.
Comment