Rewolucja piwna w Wlk. Brytanii

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Janko72
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2014.02
    • 51

    #91
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
    Dobra ostatni raz spróbuję.
    Proces, który trwa przez dziesięciolecia nie jest rewolucją!
    ale jest ewolucją

    Comment

    • Seta
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.10
      • 6964

      #92
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Sokół83 Wyświetlenie odpowiedzi
      Jak lecimy potocznym znaczeniem, to czemu tylko 4?

      3. pot. «intensywny, nieprzyjemny proces zachodzący w organizmie człowieka»

      I kto jest bardziej rewolucyjny - Edi Migdłowy czy Harnaś? Po jakim piwie macie największe rewolucje?

      Comment

      • Jacek220v
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2004.01
        • 36

        #93
        Ale nam dyskusja pięknie koło zatoczyła

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedzi
        Można odnieść wrażenie, że wszystko jest robione na zasadzie "hurra, zróbmy sobie mikrobrowar" (...) Pod tym względem Polska, gdzie nakład środków i wysiłku musi być o wiele większy, ma w efekcie bardziej przemyślane inwestycje (...)
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
        Jak lecimy potocznym znaczeniem, to czemu tylko 4?

        3. pot. «intensywny, nieprzyjemny proces zachodzący w organizmie człowieka»

        I kto jest bardziej rewolucyjny - Edi Migdłowy czy Harnaś? Po jakim piwie macie największe rewolucje?
        Otóż niedaleko miejsca, gdzie aktualnie mieszkam jest pub (jeden z kilku . Jego właściciel prowadzi mikrobrowar (lub raczej nanobrowar) i sprzedaje swoje piwo w tymże pubie. Mój znajomy, stary wyjadacz, odradzał mi próbowanie tego piwa. Podobno doświadczył po nim bardzo nieprzyjemnych rewolucji żołądkowych i od tamtej pory omija ten pub szerokim łukiem. Polecam zajrzeć do galerii na stronie browaru http://garagebrewery.webplus.net/gallery.html. Polski sanepid nie zdążyłby wypisać kary, bo zszedłby na zawał. Osobiście mam stracha przed skosztowaniem tych wyrobów

        Comment

        • jacer
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2006.03
          • 9875

          #94
          Bardzo ładny browar.

          Rewolucje żołądkowe po piwie?
          Milicki Browar Rynkowy
          Grupa STYRIAN

          (1+sqrt5)/2
          "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
          "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
          No Hops, no Glory :)

          Comment

          • dyczkin
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2011.05
            • 3657

            #95
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
            Bardzo ładny browar.

            Rewolucje żołądkowe po piwie?
            Co do browaru to zgoda.
            Rewolucji po piwie nigdy nie miałeś?
            Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!

            Moje warzenie // Piwny Wojownik

            Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń

            Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820

            Comment

            • jacer
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2006.03
              • 9875

              #96
              Na początku gdy zacząłem pić domowe piwo były wiatry , ale to wina zasyfionych jelit a nie piwa Znajomi też tak mieli. Drożdże z czasem zrobiły porządek.

              Piwo jak jest zepsute to nie da się go pić. Chyba, że ktoś jest masochostą i pije jakieś kwachy.
              Milicki Browar Rynkowy
              Grupa STYRIAN

              (1+sqrt5)/2
              "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
              "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
              No Hops, no Glory :)

              Comment

              • abernacka
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛
                • 2003.12
                • 10861

                #97
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                Bardzo ładny browar.
                (...)
                Mam bardzo podobne odczucia. Wolałbyś miedzianą warzelnię, posrebrzane tanki fermentacyjno-leżakowe? Pamiętaj, browar to nie apteka!
                Piwna turystyka według abernackiego

                Comment

                • slavoy
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  🥛🥛🥛
                  • 2001.10
                  • 5055

                  #98
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Jacek220v Wyświetlenie odpowiedzi
                  Polecam zajrzeć do galerii na stronie browaru http://garagebrewery.webplus.net/gallery.html. Polski sanepid nie zdążyłby wypisać kary, bo zszedłby na zawał. Osobiście mam stracha przed skosztowaniem tych wyrobów
                  Polski sanepid jest chory i ma wymagania, na które np. w Czechach czy UK popukano by się w głowę. Piłem świetne piwa z o wiele mniej medialnie wyglądających browarów.
                  Dick Laurent is dead.

                  Comment

                  • dadek
                    Major Piwnych Rewolucji
                    🍺🍺
                    • 2005.09
                    • 4702

                    #99
                    Oczywiście, ja spokojnie mogę napisać, że byłem w dziesiątkach jeszcze bardziej garażowo - pakamerowych legalnie działających browarków w Czechach, które w Polsce nigdy by nie powstały z racji wydumanych wymagań sanepidu. Przykład pierwszy z brzegu: http://www.browar.biz/forum/showthre...hy#post1089898

                    Comment

                    • emes
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.08
                      • 4275

                      Wysokie ceny w polskich lokalach gastronomicznych, to też w pewnym stopniu pokłosie działalności Sanepidu.

                      Comment

                      • leona
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2009.07
                        • 5853

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika emes Wyświetlenie odpowiedzi
                        Wysokie ceny w polskich lokalach gastronomicznych, to też w pewnym stopniu pokłosie działalności Sanepidu.
                        Hm, a zorientowane internety, jak tylko zaczyna się dyskusja o cenach piszą, że to pokłosie wysokiego popytu

                        Comment

                        • zgoda
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2005.05
                          • 3516

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                          Bardzo ładny browar.

                          Rewolucje żołądkowe po piwie?
                          Nadmiar siarczanów daje efekt laksacyjny więc to możliwe.
                          Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                          Comment

                          • jacer
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2006.03
                            • 9875

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedzi
                            Nadmiar siarczanów daje efekt laksacyjny więc to możliwe.
                            No to jeszcze nie piłem nadmiaru siarczanów
                            Milicki Browar Rynkowy
                            Grupa STYRIAN

                            (1+sqrt5)/2
                            "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                            "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                            No Hops, no Glory :)

                            Comment

                            • Jacek220v
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2004.01
                              • 36

                              Przekonaliście mnie. Zdegustuję cały ich asortyment

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                              No to jeszcze nie piłem nadmiaru siarczanów
                              Albo masz żołądek ze stali Pozazdrościć!

                              Comment

                              • Jacek220v
                                Kapral Kuflowy Chlupacz
                                • 2004.01
                                • 36

                                FESTIWALE
                                Pozwalam sobie na dokonanie umownego podziału na festiwale DUŻE i MAŁE.

                                FESTIWAL DUŻY
                                Organizowany z pompą, zazwyczaj więcej niż jednodniowy, mnóstwo piwa i dodatkowe imprezy towarzyszące (koncerty, występy). Znany każdemu Great British Beer Festival (GBBF) czy też te nieco mniejsze, organizowane przez oddziały CAMRA to przykłady reprezentujące tę grupę. Co tu opisywać, każdy wie, o co chodzi. Z ciekawostek napiszę tylko, że w takim Plymouth, Camra ma co rok problem ze zwerbowaniem odpowiedniej ilości wolontariuszy do pracy przy obsłudze. O czymś to świadczy.

                                FESTIWAL MAŁY
                                Nie są mi znane wytyczne narzucone przez CAMRA (o ile takie w ogóle istnieją?) ale widziałem na własne oczy cztery beczki na stelażu i taki układ już nosił miano festiwalu Real Ale. Do tej grupy zaliczam wszystkie małe, jedno lub kilkudniowe imprezy lokalne, gdzie istnieje możliwość napicia się piwa specjalnie sprowadzonego na tę okazję przez organizatora. Jest to zarówno piwo ściągnięte z odległych krańców Zjednoczonego Królestwa jak i wyroby lokalne, niespecjalnie „egzotyczne”. Szansę na zaistnienie mają tu często piwa sezonowe, warzone na tę specjalną okazję lub, jak miałem okazję przekonać się niedawno, zapomniane receptury, wskrzeszone na specjalne życzenie organizatora. Mam tu na myśli Whistle Belly Vengeance z Summerskills Brewery, który podobno nie był warzony od ponad czterech lat a pojawił się w pubie Minerva Inn. Większość pubów, gdzie Real Ale jest ich nieodłącznym elementem organizuje co najmniej jeden taki festiwal w roku. Przy ilości pubów w UK liczba festiwali przyprawia o ból głowy i to jeszcze bez wypicia nawet jednej pinty

                                SPOSÓB PODANIA
                                Zarówno na dużym, jak i małym festiwalu króluje beczka stalowa typu cask, z której piwo nalewane jest grawitacyjnie. Liczba pomp w pubie jest zazwyczaj zwiększana, aby jednocześnie w ofercie było jak najwięcej festiwalowych piw. Można jednak nie trafić na swojego faworyta, bo został już wypity lub jeszcze czeka w kolejce do podłączenia. Szkło festiwalowe towarzyszy często nawet tym najmniejszym imprezom, można je nabyć za stosunkowo niewielką kwotę. Piwo ma stalą cenę lub obowiązuje system tokenów/żetonów. Im więcej kupisz na raz, tym taniej wyjdzie za pintę.
                                Temperatura serwowania, nasycenie i świeżość to loteria. Przykład: to samo piwo w beczce nalewane grawitacyjnie. Piątek 12.00 świeża beka prosto z piwnicy, piękne wysycenie, piwo wyśmienite. Niedziela 19.00, beczka stała cały, słoneczny weekend a teraz w pubie (bez klimatyzacji) jest pełno ludzi. Rezultat wiadomy. Piwo jest flat, zero piany, zdecydowanie za ciepłe i trącone oksydacją. Dlatego zawsze należy piwa spróbować przed nalaniem, to norma i nikt nie poprosi o złamanego pensa. Taki piękny zwyczaj.

                                JAK TO SIĘ MA DO CAŁEJ DYSKUSJI?
                                Rozmawiamy o „piwnej rewolucji” na Wyspach. Wiem już, że ta nazwa marketingowa przyprawia niektórych forumowiczów o ból głowy, ale sprawdza się w praktyce i jest zawarta w tytule, więc nadal zamierzam jej używać. Mniejsza o nazewnictwo.
                                Real Ale rządzi się swoimi prawami, które ustala Camra. Warzysz nowofalowo piwo niespełniające tych kryteriów – nie masz wjazdu na festiwal. Wiadomo, że na dużej imprezie znajdzie się miejsce dla każdego (no może z wyjątkiem BrewDoga , są piwa zagraniczne oraz różne butelkowane wynalazki nie będące nawet ale’ami. Co z małymi imprezami? Otóż niepojętym jest natknąć się na coś innego. Dla przykładu, keg z jakąś hybrydą ale-lager na amerykańskich chmielach na festiwalu real ale? Absurd! Rezultat jest taki, że tradycyjne puby nie zamówią na swój festiwal piwa innego niż Real Ale. Co za tym idzie, jeżeli warzysz nowofalowo i chcesz pasteryzować, sztucznie nasycać itp. to nie ma cię w tysiącach pubów a zwykły piwosz nie będzie miał szansy dowiedzieć się o twoim istnieniu. Taka rewolucja!

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X