Bierhalle Arkadia Warszawa - teraźniejszość

[pegie23]

Lokale Bierhalle

Mam pytanko, na stronie internetowej Bierhalle widnieje 6 lokali - Arkadia i Nowy Świat w Warszawie, Manufaktura w Łodzi, Białystok, Silesia w Katowicach i Rynek we Wrocławiu. Czy w każdym z tych lokali ważone jest piwo na miejscu, czy może dowożone skądś indziej?

[Promil03]

Na Nowym Świecie, we Wrocławiu i w Białymstoku piwo nie jest warzone.

[dyczkin]

Mam pytanko, na stronie internetowej Bierhalle widnieje 6 lokali - Arkadia i Nowy Świat w Warszawie, Manufaktura w Łodzi, Białystok, Silesia w Katowicach i Rynek we Wrocławiu. Czy w każdym z tych lokali ważone jest piwo na miejscu, czy może dowożone skądś indziej?

Wystarczy zobaczyć na spis browarów

[tofas]

No kurcze! Coś dziwnego się tam dzieje w Bierhalle. Odwiedziłem ten zacny lokal ostatniej soboty i trochę zbaraniałem. Zawsze świetny Marzen, którego bardzo lubiłem, wydaje mi się że został doprawiony jakimś amerykańskim chmielem, grejpfrutowo-sosnowym. Niby piwo wporządku ale marzen z takim aromatem...??? Zastrzegam, że w tej kwestii mogę się mylić bo warunki degustacji nie były idealne. Natomiast w drugiej sprawie na pewno się nie mylę i stwierdzam że weizen był czymś zainfekowany!!!. Wyraźne nuty czarnej porzeczki, lekko apteczny, w smaku duża kwasowość, piana jak z mydła i po opadnięciu pozostawia na powierzchni dziwne białe kłaczki.... Zwróciłem uwagę miłej Pani z obsługi że z tym piwem nie jest najlepiej na co usłyszałem że to taki styl, musi być kwaśne i że nie każdemu to piwo smakuje . Zawsze uważałem Bierhalle w Arkadii za miejsce gdzie na pewno będzię świetne piwo na wysokim poziomie, niestety to już chyba przeszłość.....

[docent]

Dotychczasowy piwowar odszedł pod koniec kwietnia. I tak dziwne, ze przez 1,5 miesiąca piwa trzymały wysoki poziom....

[wsaczuk]

Dotychczasowy piwowar odszedł pod koniec kwietnia. I tak dziwne, ze przez 1,5 miesiąca piwa trzymały wysoki poziom....

to nic dziwnego, w końcu przez jakiś czas jeszcze szły piwa warzone przez starą ekipę.

Przynajmniej teraz łatwo określić ile leżakuje piwo w Bierhalle

[Mason]

Zawsze świetny Marzen, którego bardzo lubiłem, wydaje mi się że został doprawiony jakimś amerykańskim chmielem, grejpfrutowo-sosnowym. Niby piwo w porządku ale marzen z takim aromatem...???

To mało prawdopodobne. W Bierhalle piwowarzy mają z góry narzucone receptury i nie mogą ich modyfikować według własnego gustu. Żadne ich piwo nie jest warzone z amerykańskimi chmielami, więc skąd one miałyby się tam wziąć?

Zwróciłem uwagę miłej Pani z obsługi że z tym piwem nie jest najlepiej na co usłyszałem że to taki styl, musi być kwaśne i że nie każdemu to piwo smakuje

Z pozdrowieniami od Koreba i Grill de Brasil

Dotychczasowy piwowar odszedł pod koniec kwietnia. I tak dziwne, ze przez 1,5 miesiąca piwa trzymały wysoki poziom....

Hehe, a jak szukali nowego piwowara to podobno takich wspaniałych kandydatów mieli. Po technologii żywności, z doświadczeniem w branży, piwowarów domowych, itp. Nic tylko przebierać w ofertach. No to wybrali

[docent]

Hehe, a jak szukali nowego piwowara to podobno takich wspaniałych kandydatów mieli. Po technologii żywności, z doświadczeniem w branży, piwowarów domowych, itp. Nic tylko przebierać w ofertach. No to wybrali

Nie stać ich było na Ciebie

[tofas]

To mało prawdopodobne. W Bierhalle piwowarzy mają z góry narzucone receptury i nie mogą ich modyfikować według własnego gustu. Żadne ich piwo nie jest warzone z amerykańskimi chmielami, więc skąd one miałyby się tam wziąć?

Tym bardziej mnie to zdziwiło ale jaki inny chmiel może dawać taki zapach i smak??? To naprawdę był wyraźny grejpfrut... no chyba że coś nie tak było z moimi zmysłami, czego również nie wykluczam, dlatego przy tym nie bedę się upierał, tym bardziej że nie chcę mi się wierzyć żeby ktoś wpadł na pomysł wrzucenia takiego chmielu do marzena... ta sprawa nie daje mi spokoju....

[pioterb4]

No kurcze! Coś dziwnego się tam dzieje w Bierhalle. Odwiedziłem ten zacny lokal ostatniej soboty i trochę zbaraniałem. Zawsze świetny Marzen, którego bardzo lubiłem, wydaje mi się że został doprawiony jakimś amerykańskim chmielem, grejpfrutowo-sosnowym

Moze to były po prostu estry owocowe? Fermentowali w wyższej temperaturze i bach!

[Mason]

Nie stać ich było na Ciebie

Gdzie mi tam do takiego zacnego browaru restauracyjnego, toż to trzeba być po technologii żywności. Za wysokie progi na masońskie nogi

Tym bardziej mnie to zdziwiło ale jaki inny chmiel może dawać taki zapach i smak??? To naprawdę był wyraźny grejpfrut...

Ja bym obstawiał za wysoką temperaturę fermentacji. Co w sumie byłoby dziwne, bo to żadna filozofia utrzymać temperaturę na takim sprzęcie, wszak to nie browar domowy zależny głównie od kaprysów natury...

[chemmobile]

Każdy kiedyś miał swój pierwszy raz. Jeśli nowy piwowar w Arkadii rzeczywiście jest żółtodziobem i nie do końca radzi sobie z warzeniem piwa, to w końcu nabierze doświadczenia. A wam zostaje w takim razie odpuścić sobie wizyty w Bierhalle na jakiś czas. Katowicka warzelnia nie jest młoda i nieopierzona, a zdarzyło im się tak schrzanić całą warkę, że nadawała się tylko do przepłukania kanalizacji.

[tofas]

Moze to były po prostu estry owocowe? Fermentowali w wyższej temperaturze i bach!

estry, estrami, jeśli o to chodzi to wydaje mi się że było poprawnie czyli ledwo wyczuwalne/brak natomiast ten aromat o którym mówię jednoznacznie kojarzył mi się z czymś w rodzaju Citry, Simcoe i spółki... dla mnie bardzo tajemnicza sprawa, fajnie by było jak by się ktoś z Bierhalle wypowiedział na jakim chmielu to robią.

[docent]

Wczoraj piłem marcowe. Nie ma śladu zapachów mogących świadczyć o stosowaniu amerykańskiego chmielu. Piwo jest mało stylowe - charakteryzuje się wyrazistą goryczką. Dla mnie w sam raz i pierwszy raz spędziłem kilka godzin w Bierhalle tylko przy jednym rodzaju piwa Próbowałem też "wzorki" pilsa i pszenicy i tu należy stwierdzić, że jest słabo...
Pils perfumowaty a pszenica płaska jak stół, w dodatku z nieprzyjemnym kwaśnawym posmakiem.

[tofas]

No toś mnie kolego zmartwił... chyba byłem już zbytnio "rozstrojony" podczas wizyty ale wtedy dałbym sobie rękę uciąć że wali sosną z tego piwa... i te nieszczęsne grejpfruty.... nie mam juz niestety możliwości na spokojnie pójść tam i to zweryfikować więc pozostaną mi tylko "cytrusowe koszmary". Ale dobrze że chociaż z pszenicą potwierdzasz że jest coś nie tak.