Nie dawno, jakiś czas temu urządziłem z przyjacielem degustację piwną.
Zakupiliśmy 7 różnych piwek i od czegoś należało zacząć więc na pierwszy ogień poszło piwo z Pinty 70 szylingów. I to był wieeeelbłąd
Ten smak, ten zapach, to nie było to. Wędzonka, tak pisało na etykiecie. Piwo na pół a i tak ciężko było to wypić
Cała późniejsza degustacja została popsuta przez ten dziwny posmak na tyle języka. Próba przypomnienia Ale Ale to daremny trud a i pozostałe piwa też nie wypadły ciekawie.
Czy ta wędzonka tak potrafi zdominować kubki smakowe, że picie piwa staje się udręką i żadnych doznań nie ma??
Zakupiliśmy 7 różnych piwek i od czegoś należało zacząć więc na pierwszy ogień poszło piwo z Pinty 70 szylingów. I to był wieeeelbłąd
Ten smak, ten zapach, to nie było to. Wędzonka, tak pisało na etykiecie. Piwo na pół a i tak ciężko było to wypić
Cała późniejsza degustacja została popsuta przez ten dziwny posmak na tyle języka. Próba przypomnienia Ale Ale to daremny trud a i pozostałe piwa też nie wypadły ciekawie.
Czy ta wędzonka tak potrafi zdominować kubki smakowe, że picie piwa staje się udręką i żadnych doznań nie ma??
Comment