Ciekawi mnie jeden problem.
Czy jest coś takiego w wadach piwa jak "sok z kapusty"?
Czasami gdy próbuję piwa, wyczuwalna jest kwasowość w piwie, którą ja nazywam "sokiem z kapusty". Czy to jest prawidłowe nazwewnictwo? Czy po prostu wystarczy napisać, że piwo jest kwaśne?
Czy certyfikowani sędziowie PSPD potwierdzą to?
Do tej pory myślałem że to tylko zdarza się we "Lwówkach "bo są nieutrwalone i tak mają po prostu
Ale ostatnie moje doświadczenie wskazują , że tak wcale być nie musi
Oto moje przykłady:
Cornelius Baltic Porter
Trybunał Trójsłodowy
Lubuskie
W związku z czym pytanie: kiedy powstaje ta wada? W czasie warzenia, może leżakowania, lub ewentualnie w czasie przechowywania w sklepie?
Dziękuje za wszystkie ewentualne odpowiedzi
Czy jest coś takiego w wadach piwa jak "sok z kapusty"?
Czasami gdy próbuję piwa, wyczuwalna jest kwasowość w piwie, którą ja nazywam "sokiem z kapusty". Czy to jest prawidłowe nazwewnictwo? Czy po prostu wystarczy napisać, że piwo jest kwaśne?
Czy certyfikowani sędziowie PSPD potwierdzą to?
Do tej pory myślałem że to tylko zdarza się we "Lwówkach "bo są nieutrwalone i tak mają po prostu
Ale ostatnie moje doświadczenie wskazują , że tak wcale być nie musi
Oto moje przykłady:
Cornelius Baltic Porter
Trybunał Trójsłodowy
Lubuskie
W związku z czym pytanie: kiedy powstaje ta wada? W czasie warzenia, może leżakowania, lub ewentualnie w czasie przechowywania w sklepie?
Dziękuje za wszystkie ewentualne odpowiedzi
Comment