Konkretne pytanie o piwo po dacie ważności?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zasadzka01
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2011.10
    • 17

    Konkretne pytanie o piwo po dacie ważności?

    Witam

    Mam całe 20 piw Carlsberg, o dacie "najlepiej spożyć przed" do 28.10.11.
    Sami rozumiecie, że szkoda to wyrzucać, trzeba by wypić.
    Kupiłem to samo piwo z datą 30.05.12 i porównałem.
    Piwo starsze ma lekko ciemniejszą barwę, trochę inaczej smakuje i jest mniej przejrzyste.
    Nie jest jednak mętne, ani kwaśne.

    Może znacie się na tym i powiecie mi, czy lepiej nie pić tych starszych piw, czy może mimo zmian piwo można spożyć, a zmiany są naturalne, jako że nie są to już świeżynki.

    A może jednak zmiany, które zaszły kwalifikują piwo do utylizacji ?

    Boję się testować, nie mogę sobie pozwolić w ten weekend na rozstrój żołądka.

    Z góry dziękuję za profesjonalne odpowiedzi.

    Pzdr
  • walec
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2010.02
    • 193

    #2
    Lepiej nie pij ani tych starszych ani nowszych. Napij się mięty, jest dobra na żołądek.

    Comment

    • dyczkin
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2011.05
      • 3657

      #3
      Pij śmiało kolego )
      Przecież to zacne piwo
      Koncern is " Big one".
      A tak między nami piwoszami) Portery i inne zacne trunki dają radę. Taki
      EuroLager to badziew
      Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!

      Moje warzenie // Piwny Wojownik

      Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń

      Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820

      Comment

      • Radical
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2008.03
        • 145

        #4
        Pij pij, piłem piwa znacznie starsze i żyję. Często jest mniej gazu, ale prawdziwe piwa, nawet jasne smakują zacniej. Nie wiem jak sie to ma do Carlsberba bo:

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dyczkin Wyświetlenie odpowiedzi
        ...EuroLager to badziew
        Radical.

        Comment

        • Krzysiu
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.02
          • 14936

          #5
          Śmiało możesz wypić. To piwo jest tak jałowe, że nie jest w stanie się zepsuć. Co prawda walorów smakowych w tym się nie doszukasz, ale wątroby ci nie spali.

          Sekciarzy nie czytaj. Sami jeszcze dwa - trzy lata temu zapijali się podobnymi badziewiami, a dzisiaj chcą uchodzić za wybitnych znawców piwa i ortodoksów smaku.

          Comment

          • kopyr
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2004.06
            • 9475

            #6
            Generalnie piwem ciężko się zatruć. Jeżeli po spróbowaniu nie masz odruchu wymiotnego, to nic złego Cię nie spotka.
            blog.kopyra.com

            Comment

            • dyczkin
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2011.05
              • 3657

              #7
              Jak szanowny kolega Krzyś poznaje sekciarza?
              Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!

              Moje warzenie // Piwny Wojownik

              Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń

              Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                #8
                Na przykład po takich tekstach:
                Taki EuroLager to badziew

                Comment

                • zasadzka01
                  Szeregowy Piwny Łykacz
                  • 2011.10
                  • 17

                  #9
                  Dziękuję za te sensowne opinie. Wypiłem 4 piwka i skończyło się bez ekscesów.

                  Swoją drogą Carslberga zawsze piję z ochotą i robię to często. Nie znam się na piwach ?
                  Jak można tak pisać ? Przecież to subiektywna opinia nt. smaku.
                  Co więcej, domyślam się, że jakbym wymienił Żywca, Warkę, Lecha i inne najczęściej pite piwa, to reakcja niektórych byłąby taka sama.
                  Czyli, że 95 % polaków pije ścieki ? Cóż, zapewne tak, ale są to smaki, do których nasze podniebienia są przyzwyczajane od lat i które są przez te podniebienia akceptowane, ba, a nawet wielbione!


                  I teraz tak. Ninijeszym oświadczam, że wiem jak robione są piwa. Są produkowane, a nie warzone. Mam kolegę w dużym browarze, który mi wszystko opowiedział, którego z chęcią słuchałem i wiele wyciągnąłem. On sam uważa Żywce, LEchy itp. za największy syf i stara się pić piwa mniej znane, z mniejszych browarów, ale prawda jest taka, że z dostępnością jest kiepsko. I w ten sposób mój kolega, smakosz, pije Okocimy i inne piwa powszechnie spotykane w każdym sklepie. U mnie jest dokładnie tak samo. Jak tylko mogę, to próbuję innych piw, ale to się zdarza od czasu do czasu. Widzę Fortunę, Noteckie inne nieznane to biorę, próbuję. Widzę bardziej znane, lecz nie od molochów, jak Perła, Łomża, Brok Export to kupuję bez wahania.
                  Niestety nie zawsze tak się da.

                  Zauważyłem po prostu, że odpowiedziały mi osoby raczej zmanierowane (tzn. nie wszyscy oczywiście), prawdziwi "spece" od piwa. Od razu zauważyłem, że samo wspomnienie o carslbergu do grzech, a ja zostałem zaszufladkowany i to marnie.
                  Myślę, że niektórzy powinni być bardziej wstrzemięźliwi w wypowiedziach, jako że najczęściej w ogóle nie mają pojęcia komu odpisują.
                  Poza tym "tyranie" kogoś za picie pospolitego piwa jest bez sensu, gdyż jak pisałem, po 1 jest to kwestia smaku, po 2gie prawie cały światowy rynek oferuje piwa produkowane, a nie warzone. Piwa, które wg niektórych nie zasługują na to miano.

                  Ok urywam ten monolog, siadam do obiadu i dopijam moje Carslbergi

                  A w wolnej chwili popatrzę na forum, co tak naprawdę pić powinienem.

                  Pzdr

                  Comment

                  • pioterb4
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2006.05
                    • 4322

                    #10
                    po 2gie prawie cały światowy rynek oferuje piwa produkowane, a nie warzone. Piwa, które wg niektórych nie zasługują na to miano.
                    I to jest argument, który ma dowieść...no właśnie czego?
                    On sam uważa Żywce, LEchy itp. za największy syf i stara się pić piwa mniej znane, z mniejszych browarów, ale prawda jest taka, że z dostępnością jest kiepsko. I w ten sposób mój kolega, smakosz, pije Okocimy i inne piwa powszechnie spotykane w każdym sklepie
                    Tzn, że masz kolegę skamosza piwa czy masz kolegę który regularnie pija syfy? Bo w jednym akapicie podajesz dwie informacje które wzajemnie sobie przeczą.

                    Comment

                    • dyczkin
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2011.05
                      • 3657

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                      Śmiało możesz wypić. To piwo jest tak jałowe, że nie jest w stanie się zepsuć. Co prawda walorów smakowych w tym się nie doszukasz, ale wątroby ci nie spali
                      Twój opis świadczy, że sam nie masz o tym piwie dobrego zdania.

                      Sekciarzy nie czytaj. Sami jeszcze dwa - trzy lata temu zapijali się podobnymi badziewiami, a dzisiaj chcą uchodzić za wybitnych znawców piwa i ortodoksów smaku.
                      O jakiej sekcie piszesz? Należę do browar.biz podobnie jak i TY Tak jest, piłem koncernowe przez dłuuugi czas, i piję je nadal w znacznie mniejszym stopniu, ortodoks ze mnie żaden. Dzięki lekturze naszego portalu staram się być po prostu świadomym konsumentem piwa. Za fachowców piwa mogę uznać Kopyra, Skitofa, Becika (który, jak mi wiadomo wielbicielem Żywca jest ), naszego Admina jak i Ciebie ale na pewno nie siebie.

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zasadzka01
                      Zauważyłem po prostu, że odpowiedziały mi osoby raczej zmanierowane (tzn. nie wszyscy oczywiście), prawdziwi "spece" od piwa. Od razu zauważyłem, że samo wspomnienie o carslbergu do grzech, a ja zostałem zaszufladkowany i to marnie
                      A jak ty mnie zaszufladkowałeś ?
                      Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!

                      Moje warzenie // Piwny Wojownik

                      Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń

                      Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820

                      Comment

                      • fidoangel
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🥛🥛🥛
                        • 2005.07
                        • 3489

                        #12
                        A może to "zasadzka" ...
                        "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                        Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                        Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                        Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                        Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                        Comment

                        • walec
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2010.02
                          • 193

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zasadzka01 Wyświetlenie odpowiedzi

                          A w wolnej chwili popatrzę na forum, co tak naprawdę pić powinienem.

                          Pzdr
                          Powinieneś Drogi Kolego pić przede wszystkim to co Tobie smakuje i nie szkodzi. Jeśli to Carlsberg - pij Carlsberga.
                          Z forum możesz się dowiedzieć co najwyżej czego warto spróbować. Nie znaczy to że POWINIENEŚ pokochać np. rauchbiery które tu wielu ludzi, w tym ja, wielbi...
                          Tak czy siak - pogrzebać warto, na pewno Ci nie zaszkodzi.

                          Comment

                          • zasadzka01
                            Szeregowy Piwny Łykacz
                            • 2011.10
                            • 17

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                            I to jest argument, który ma dowieść...no właśnie czego?

                            Tzn, że msz kolegę skamosza piwa czy masz kolegę który regularnie pija syfy? Bo w jednym akapicie podajesz dwie informacje które wzajemnie sobie przeczą.
                            Argument, który dowodzi, że te piwa mimo wielu braków, są obiektywnie dobre w smaku.

                            Kolega jest smakoszem, lecz pije piwa, które uważa za syf. Jak widać to się nie wyklucza.
                            Nie chcę się wypowiadać za niego, ale zapewne powszechna dostępność tych piw i ich znośny smak, a kiepska dostępność do piw alternatywnych, powodują, że je ("syfy") spożywa. Dla większości społeczeńśtwa owy smak i tak jest więcej niż znośny.

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dyczkin
                            IA jak ty mnie zaszufladkowałeś ?
                            A czy ja pisałem konkretnie o tobie ?

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika walec
                            Powinieneś Drogi Kolego pić przede wszystkim to co Tobie smakuje i nie szkodzi. Jeśli to Carlsberg - pij Carlsberga.
                            Z forum możesz się dowiedzieć co najwyżej czego warto spróbować. Nie znaczy to że POWINIENEŚ pokochać np. rauchbiery które tu wielu ludzi, w tym ja, wielbi...
                            Tak czy siak - pogrzebać warto, na pewno Ci nie zaszkodzi.
                            Kolego Walec. Ja to wszystko wiem. Tak też zamierzam zrobić. Jak mam możliwośc to piję Broki Exporty, które gorąco polecam (są m.in. w intermarche i tesco)

                            Comment

                            • pioterb4
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2006.05
                              • 4322

                              #15
                              Kolega jest smakoszem, lecz pije piwa, które uważa za syf. Jak widać to się nie wyklucza.
                              Zdefiniuj mi więc, co to znaczy "być smakoszem piwa"?
                              Argument, który dowodzi, że te piwa mimo wielu braków, są obiektywnie dobre w smaku.
                              No to już jest masło maślane i nawet nie będę pytał o dalsze wyjaśnienia.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X