W tym tygodniu ukazał się ciekawy tekst Pivnego filosofa porządkujący podstawowe zasady knajpianego savoir-vivre'u w Czechach (w szczególności w Pradze). Myślę, że dobrze oddają one przepaść między gastronomicznymi kulturami Polski i Czech. Oto luźne tłumaczenie:
To co nazywamy etykietą może być zredukowane do zdrowego rozsądku i dobrych manier. Ignorowanie tych zasad nie spowoduje, że będziesz z lokalu wyrzucony, ale zachowanie w zgodzie z nimi spowoduje, że czas tam spędzony będzie przyjemniejszy. A że piwo warto pić w dobrej atmosferze to poniżej przedstawiam listę co można, a czego lepiej nie robić:
Panowie przodem. Dżentelmen zawsze wchodzi do knajpy pierwszy. Podobno zwyczaj ten pochodzi jeszcze z czasów, gdy klimat gospód był bardziej niewybredny i meżczyzna chronił tym samym twarz swej towarzyszki przed zetknięciem z latającym kuflem czy krzesłem.
Powitanie. Po wejściu powiedz "Dzień dobry" (Dobrý den) w kierunku baru lub do jakiegokolwiek napotkanego pracownika.
Zajmij miejsce. Będziesz mile widziany przy barze, jeśli po prostu chcesz wypić szybkie piwo na poczekaniu lub jak się mówi w Czechach "Na stojáka". W przeciwnym razie, niezależnie od pory dnia lub czy przyszedłeś na jedzenie czy tylko na piwo usiądź i czekaj, aż ktoś przyjdzie przyjąć zamówienie. Ale najpierw...
Zwróć uwagę na tabliczki. Przed zajęciem miejsca spójrz, czy nie ma na stołach tabliczki "Zarezerwowane" (czasem z napisem “Zadano”). Dawniej personel masowo stawiał takie tabliczki nie zawracając sobie głowy obsługą klientów. Te czasy już minęły, ale obsługa by ułatwić sobie pracę sprawia, że takie tabliczki potrafią się pojawić wczesnym popołudniem. Czasem wskazują one dokładną godzinę rezerwacji. Jeśli są wątpliwości, zawsze można zapytać czy można tu usiąść, choć lepiej znaleźć jednak inny stolik. W "oldschoolowych" knajpach stoliki przy samych nalewakach są często zarezerwowane dla stałych klientów ("štamgasty"). Nie siadajcie tam, jeśli nie chcecie by was opieprzono.
Nie wstydź się. Dzielenie stołu z nieznajomym to powszechny zwyczaj w tym kraju. Jeśli w knajpie jest pełno, a przy twoim stole są wolne miejsca nie obawiaj się ich udostępnić. I także nie obawiaj się do kogoś przysiąść. Po prostu zapytaj "je tu volný?"
Zawsze pytaj. Nigdy nie zmieniaj stolika bez zapytania o zgodę obsługi.
Zamawianie. Częstym zwyczajem jest pytanie co chcesz do picia zaraz przy przyniesieniu menu (albo nawet zanim zdejmiesz swoją kurtkę). Jesli już jesteś gotowy do zamówienia jedzenia, zamknij menu. To widoczny znak dla kelnera by podszedł. Jeszcze jedno - niektóre lokale mają oddzielnych kelnerów od napitków i oddzielnych od potraw. Dadzą ci znać, co jest w ich gestii.
Podkładki po piwo. Zawsze połóż jedną przed sobą jeśli zamawiasz piwo.
Palenie. Wszystkie lokale muszą mieć umieszczony znak przed wejściem czy palenie jest w nich dozwolone czy nie. Generalnie w większości lokali obowiązuje zakaz palenia w porze obiadowej. Popielniczki (lub ich brak) będą sygnałem czy można tu palić czy nie.
Nie przelewaj. Nigdy, przenigdy nie przelewaj resztek ze starej szklanki do nowo podanego piwa. Nie tylko jest to grubiańskie ale może wprowadzać zamieszanie w rozliczeniach.
Najważniejszy dokument. Coraz więcej lokali wprowadza elektroniczne kasy fiskalne, ale wciąż sporo używa starego systemu zostawiana papierowych listków na których obsługa odznacza zamówione piwa czy potrawy. Nie zgub go ani nie uszkodź!
Płacenie. Jeśli masz papierowy listek, zamachaj nim grzecznie kelnerowi. To tak jak byś powiedział “Zaplatim”. Jeśli nie jesteś sam kelner zapyta “Zvlašť nebo dohromadý?” (Płacicie razem czy osobno?). Jeśli płacisz osobno powiedz kelnerowi co zamawiałeś.
Bez napiwków. Czesi nie dają napiwków. Powtórzę to raz jeszcze a wy razem ze mną: Czesi nie dają napiwków. Tutaj zaokrągla się rachunki. Jeśli twój rachunek wynosi 125 Kc, zapłać 130 Kc i wszyscy będą zadowoleni. Naprawdę, raz po większej ilości spożytego przeze mnie piwa kelner odmówił przyjęcia zbyt wysokiego "zaokrąglenia". Nie zostawiajcie reszty z rachunku na stole. I nie dawajcie napiwków.
Uwaga: Niestety w Pradze, szczególnie na turystycznych trasach jest sporo miejsc, gdzie do rachunku dodawane jest 10% lub inna stała "opłata za obsługę". To jest nielegalne. Czeskie zapisy prawne mówią, że ceny w menu są ostateczne i rachunek końcowy nie może być wyższy niż suma skonsumowanych składników. To odnosi się również do VAT (jego dodawanie to kolejny trick). Niektóre lokale mogą pobierać opłatę za zastawę lub nakrycie stołu, ale zazwyczaj jest to napisane w menu. Chleb też zazwyczaj jest liczony oddzielnie. Jeśli uważasz, że z rachunkiem jest coś nie tak, powiedz to. Jeśli jesteś poza turystycznymi szlakami zapewne będzie to nieumyślna pomyłka obsługi.
Last, but not least: Naucz się trochę czeskiego! Nie bądź turystą który oczekuje, że wszyscy będą mówić po angielsku. Zdobądź jakiś dobry słowniczek i naucz się chociaż podstawowych zwrotów. Czesi zdają sobie sprawę, że ich język nie jest prosty i większość z nich docenia jeśli obcokrajowiec chociaż próbuje mówić w ich języku. Uważają, że to miłe.
Ze swojej strony powinienem dodać dodatkowe punkty:
Piwo z sokiem. Nigdy, przenigdy go nie zamawiaj w Czechach! Nawet jeśli Twoja dziewczyna całe życie piła piwo w takiej formie, narażasz się na uśmieszki obsługi. A jeśli zrobisz awanturę to albo cię wyrzucą albo podadzą ten cholerny sok w oddzielnej szklance. Czech nigdy nie sprofanuje piwa dolaniem do niego soku!
Piwo grzane. Coś takiego w Czechach nie istnieje. Jeśli domagasz się podgrzania zimnego piwa patrz punkt wyżej. O piciu przez słomkę chyba nie muszę wspominać?
Piwo butelkowe. Ok, dziwnie to wygląda jeśli w lokalu nie pijesz beczkowego piwa. Ale do butelki zawsze dostaniesz szkło. Przelej piwo, gdyż w innym razie ściągniesz zszokowane spojrzenia wszystkich obecnych w lokalu!
To co nazywamy etykietą może być zredukowane do zdrowego rozsądku i dobrych manier. Ignorowanie tych zasad nie spowoduje, że będziesz z lokalu wyrzucony, ale zachowanie w zgodzie z nimi spowoduje, że czas tam spędzony będzie przyjemniejszy. A że piwo warto pić w dobrej atmosferze to poniżej przedstawiam listę co można, a czego lepiej nie robić:
Panowie przodem. Dżentelmen zawsze wchodzi do knajpy pierwszy. Podobno zwyczaj ten pochodzi jeszcze z czasów, gdy klimat gospód był bardziej niewybredny i meżczyzna chronił tym samym twarz swej towarzyszki przed zetknięciem z latającym kuflem czy krzesłem.
Powitanie. Po wejściu powiedz "Dzień dobry" (Dobrý den) w kierunku baru lub do jakiegokolwiek napotkanego pracownika.
Zajmij miejsce. Będziesz mile widziany przy barze, jeśli po prostu chcesz wypić szybkie piwo na poczekaniu lub jak się mówi w Czechach "Na stojáka". W przeciwnym razie, niezależnie od pory dnia lub czy przyszedłeś na jedzenie czy tylko na piwo usiądź i czekaj, aż ktoś przyjdzie przyjąć zamówienie. Ale najpierw...
Zwróć uwagę na tabliczki. Przed zajęciem miejsca spójrz, czy nie ma na stołach tabliczki "Zarezerwowane" (czasem z napisem “Zadano”). Dawniej personel masowo stawiał takie tabliczki nie zawracając sobie głowy obsługą klientów. Te czasy już minęły, ale obsługa by ułatwić sobie pracę sprawia, że takie tabliczki potrafią się pojawić wczesnym popołudniem. Czasem wskazują one dokładną godzinę rezerwacji. Jeśli są wątpliwości, zawsze można zapytać czy można tu usiąść, choć lepiej znaleźć jednak inny stolik. W "oldschoolowych" knajpach stoliki przy samych nalewakach są często zarezerwowane dla stałych klientów ("štamgasty"). Nie siadajcie tam, jeśli nie chcecie by was opieprzono.
Nie wstydź się. Dzielenie stołu z nieznajomym to powszechny zwyczaj w tym kraju. Jeśli w knajpie jest pełno, a przy twoim stole są wolne miejsca nie obawiaj się ich udostępnić. I także nie obawiaj się do kogoś przysiąść. Po prostu zapytaj "je tu volný?"
Zawsze pytaj. Nigdy nie zmieniaj stolika bez zapytania o zgodę obsługi.
Zamawianie. Częstym zwyczajem jest pytanie co chcesz do picia zaraz przy przyniesieniu menu (albo nawet zanim zdejmiesz swoją kurtkę). Jesli już jesteś gotowy do zamówienia jedzenia, zamknij menu. To widoczny znak dla kelnera by podszedł. Jeszcze jedno - niektóre lokale mają oddzielnych kelnerów od napitków i oddzielnych od potraw. Dadzą ci znać, co jest w ich gestii.
Podkładki po piwo. Zawsze połóż jedną przed sobą jeśli zamawiasz piwo.
Palenie. Wszystkie lokale muszą mieć umieszczony znak przed wejściem czy palenie jest w nich dozwolone czy nie. Generalnie w większości lokali obowiązuje zakaz palenia w porze obiadowej. Popielniczki (lub ich brak) będą sygnałem czy można tu palić czy nie.
Nie przelewaj. Nigdy, przenigdy nie przelewaj resztek ze starej szklanki do nowo podanego piwa. Nie tylko jest to grubiańskie ale może wprowadzać zamieszanie w rozliczeniach.
Najważniejszy dokument. Coraz więcej lokali wprowadza elektroniczne kasy fiskalne, ale wciąż sporo używa starego systemu zostawiana papierowych listków na których obsługa odznacza zamówione piwa czy potrawy. Nie zgub go ani nie uszkodź!
Płacenie. Jeśli masz papierowy listek, zamachaj nim grzecznie kelnerowi. To tak jak byś powiedział “Zaplatim”. Jeśli nie jesteś sam kelner zapyta “Zvlašť nebo dohromadý?” (Płacicie razem czy osobno?). Jeśli płacisz osobno powiedz kelnerowi co zamawiałeś.
Bez napiwków. Czesi nie dają napiwków. Powtórzę to raz jeszcze a wy razem ze mną: Czesi nie dają napiwków. Tutaj zaokrągla się rachunki. Jeśli twój rachunek wynosi 125 Kc, zapłać 130 Kc i wszyscy będą zadowoleni. Naprawdę, raz po większej ilości spożytego przeze mnie piwa kelner odmówił przyjęcia zbyt wysokiego "zaokrąglenia". Nie zostawiajcie reszty z rachunku na stole. I nie dawajcie napiwków.
Uwaga: Niestety w Pradze, szczególnie na turystycznych trasach jest sporo miejsc, gdzie do rachunku dodawane jest 10% lub inna stała "opłata za obsługę". To jest nielegalne. Czeskie zapisy prawne mówią, że ceny w menu są ostateczne i rachunek końcowy nie może być wyższy niż suma skonsumowanych składników. To odnosi się również do VAT (jego dodawanie to kolejny trick). Niektóre lokale mogą pobierać opłatę za zastawę lub nakrycie stołu, ale zazwyczaj jest to napisane w menu. Chleb też zazwyczaj jest liczony oddzielnie. Jeśli uważasz, że z rachunkiem jest coś nie tak, powiedz to. Jeśli jesteś poza turystycznymi szlakami zapewne będzie to nieumyślna pomyłka obsługi.
Last, but not least: Naucz się trochę czeskiego! Nie bądź turystą który oczekuje, że wszyscy będą mówić po angielsku. Zdobądź jakiś dobry słowniczek i naucz się chociaż podstawowych zwrotów. Czesi zdają sobie sprawę, że ich język nie jest prosty i większość z nich docenia jeśli obcokrajowiec chociaż próbuje mówić w ich języku. Uważają, że to miłe.
Ze swojej strony powinienem dodać dodatkowe punkty:
Piwo z sokiem. Nigdy, przenigdy go nie zamawiaj w Czechach! Nawet jeśli Twoja dziewczyna całe życie piła piwo w takiej formie, narażasz się na uśmieszki obsługi. A jeśli zrobisz awanturę to albo cię wyrzucą albo podadzą ten cholerny sok w oddzielnej szklance. Czech nigdy nie sprofanuje piwa dolaniem do niego soku!
Piwo grzane. Coś takiego w Czechach nie istnieje. Jeśli domagasz się podgrzania zimnego piwa patrz punkt wyżej. O piciu przez słomkę chyba nie muszę wspominać?
Piwo butelkowe. Ok, dziwnie to wygląda jeśli w lokalu nie pijesz beczkowego piwa. Ale do butelki zawsze dostaniesz szkło. Przelej piwo, gdyż w innym razie ściągniesz zszokowane spojrzenia wszystkich obecnych w lokalu!
Comment