Szkodliwość piwa w umiarkowanych ilościach

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Mason
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼
    • 2010.02
    • 3280

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika franekf Wyświetlenie odpowiedzi
    Panowie, to nie piwo, spójrzcie w PESEL
    Jeśli jeszcze jesteście w stanie odczytać te małe cyferki
    JEDNO PIVKO NEVADI!

    Comment

    • e-prezes
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2002.05
      • 19261

      #17
      Przy okazji wizyty z inną przypadłością psycholog powiedział mi, że jest to objaw szkodliwego picia. Długofalowo może się przerodzić w poważniejszą chorobę - zwaną alkoholową, ale nie musi. Nie był to nawiedzeniec, ale warto wyłamywać się z tej formuły 5 x 1 piwo/ tydzień + 2 dni odpoczynku i dać odpocząć organizmowi.
      Tak w ogóle to inaczej metabolizuje (a co za tym idzie ma szkodliwy wpływ) młody organizm, inaczej stary. Inaczej taki, który zdrowo "się odżywia ", a inaczej taki który ma niedobory ważnych składników. Najważniejsze w tym jest i tak sam odruch sięgnięcia po piwo. Jeśli robi się coś cyklicznie to wchodzi to w rytuał, nawyk, a bariera tolerancji na alkohol się zwiększa. Smutne to, ale prawdziwe.

      Comment

      • Cez
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.01
        • 1789

        #18
        e-prezesie zepsułeś wszystko
        Masz stare niepotrzebne rzeczy, to napisz.

        Comment

        • e-prezes
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2002.05
          • 19261

          #19
          Jestem tu bez mała 10,5 lat i czuje się w obowiązku nazywać sprawy po imieniu. Sorry...

          Comment

          • Cez
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2003.01
            • 1789

            #20
            Nie przepraszaj, bo masz rację. Temat z prześmiewczego przerodził się w poważny...
            Masz stare niepotrzebne rzeczy, to napisz.

            Comment

            • SocAl
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2013.01
              • 2

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jarrro Wyświetlenie odpowiedzi
              Witam
              Od wielu lat piję jedno piwo dziennie, oczywiście czasami robię przerwy. No i co? Dziś wyczytałem, że przeprowadzono badania, które wykazały, że powstaje w mózgu o 40 % mniej nowych komórek , co ma wpływ na umiejętność uczenia się , pamięć krótkotrwałą.
              Cóż, na podstawie własnych obserwacji mogę stwierdzić , ,że to prawda, ale i nie do końca.
              Właściwie to nie warto pić piwa. Ale dziś, gdy powstają nowe browary typu AleBrowar, trudno rezygnować...
              Czy są tu inni którzy zauważyli , że codzienna dawka browaru pół litra na mózg negatywnie się rzuciła? Może mi się tylko tak wydaje, może to nie ma żadnego wpływu na zapamiętywanie.
              a czy kolega pamięta źródło tej informacji?

              Comment

              • WojciechT
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2012.09
                • 2546

                #22
                Ponieważ temat powoli umiera (o ile już nie umarł), pozwolę sobie zadać moje pytanie tutaj. Bez sensu w tak błahej sprawie zakładać nowy temat, a jestem ciekaw odpowiedzi, bo może ktoś wie. A na siłę można uznać, że tamat łączy się z moim pytaniem.

                Robiąc porządki w piwnicy znalazłem kilka butelek z mojej pierwszej (i jak do tej pory jedynej) piwnej warki. Był to lager z brew-kita, kompletnie mi nie wyszedł (nie jestem w stanie powiedzieć, co zchrzaniłem - ale piwo było słabo nagazowane, lekko kwaśne i całkowicie niezdatne do picia). Piwo to ma w tym momencie jakieś 4 lata. Oczywiście jestem ciekawski i mam zamiar otworzyć i spróbować tego specyfiku. I tu się rodzi moje pytanie - czy mogę się tym... Otruć?

                Pytanie raczej z gatunku tych humorystycznych, ale nigdy nie wiadomo

                Comment

                • Twilight_Alehouse
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2004.06
                  • 6310

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzi
                  Robiąc porządki w piwnicy znalazłem kilka butelek z mojej pierwszej (i jak do tej pory jedynej) piwnej warki. Był to lager z brew-kita, kompletnie mi nie wyszedł (nie jestem w stanie powiedzieć, co zchrzaniłem - ale piwo było słabo nagazowane, lekko kwaśne i całkowicie niezdatne do picia). Piwo to ma w tym momencie jakieś 4 lata. Oczywiście jestem ciekawski i mam zamiar otworzyć i spróbować tego specyfiku. I tu się rodzi moje pytanie - czy mogę się tym... Otruć?
                  Jeśli piwo było niezdatne do picia, to po tak długim czasie nie miało zbyt wielu szans, by się poprawić. Za to gdyby było od początku smaczne, dziś też byłoby wypijalne. Niedawno piłem butelkę swojego pierwszego piwa z brewkita, uwarzonego w... 2004!

                  Pytanie raczej z gatunku tych humorystycznych, ale nigdy nie wiadomo
                  Kto pyta, nie błądzi.

                  Comment

                  • ART
                    mAD'MINd
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2001.02
                    • 23932

                    #24
                    Jeśli niezdatne=kwaśne to zgadzam się z TA, lepsze się nie stało przez te lata. Natomiast jeśli niezdatne = niesmaczne w ostatniej próbie przed kilkoma laty - to są nadzieje. Mieliśmy parę piwek które smakowo były bardzo słabo zachęcające do picia a po kilku latach wyciągnięte z zapomnienia okazywały się być całkiem niezłe.
                    - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                    - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                    - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                    Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                    Comment

                    • WojciechT
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2012.09
                      • 2546

                      #25
                      Dobra, w końcu odważyłem się spróbować piwa, o którym wspominałem wcześniej. Czyli - lager z brew kita, zabutelkowany jakieś 6 lat temu. Piwo nie wyszło 6 lat temu, nie miałem więc złudzeń, że po tych 6 latach będzie lepsze. Mało tego - spodziewałem się, że wybuchnie, umrę po spróbowaniu, albo chociaż będzie okrunie śmierdziało zepsutym piwem.

                      Jako pierwsza poszła normalnie, uczciwie zakapslowana butelka - otworzyłem ją i poczułem charakterystyczny smród zepsutego piwa - "kwasiur". W smaku to samo - piwo, które było niedobre, teraz dodatkowo jest zepsute. Do kanału.

                      Druga butelka była inna - wlałem piwo do butelki po miodzie pitnym (6 lat temu byłem przekonany, że bardzo dokładnie ją zdezyfekowałem) i zakorkowałem oryginalnym korkiem (tylko na wcisk, bez laminowania czy coś). I okazało się, że piwo się nie zepsuło, mało tego - stało się piwem miodowym o bardzo lekkim i bardzo słabym smaku i aromacie miodu, ale jednak! Piwo smakuje jak tani, nienagazowany szczoch z dyskontu z łyżeczką miodu, ale jest zdatne do spożycia, co zaskoczyło mnie bardzo - więc powolutku właśnie je popijam
                      Last edited by WojciechT; 2013-06-30, 15:02.

                      Comment

                      • heatbeat
                        Szeregowy Piwny Łykacz
                        • 2009.08
                        • 26

                        #26
                        Kilka miesięcy temu miałem niefajną przygodę z nerkami. Zwykle jestem zdrowy jak koń i nie choruję - wtedy nerka bolała mnie że kwiczałem jak prosię. I na pogotowiu - gdzie otrzymałem zastrzyk przeciwbólowy - dohtor powiedział mi: "oficjalnie tego nie mogę powiedzieć, ale nieoficjalnie: pij pan jakieś porządne piwo co drugi dzień. Alkoholizmu z tego nie będzie - a nerkom pan pomożesz". Tak robię - od tamtej pory, odpukać, problemu nie miałem.

                        Gadanie o szkodliwości małej dawki alkoholu są przesadzone. Południowcy walą wino do posiłków i jakoś żyja, rozmnażają się, samochody produkują a nawet potrafią śpiewać(np. Italo Disko)

                        Comment

                        • jarrro
                          Szeregowy Piwny Łykacz
                          • 2012.10
                          • 16

                          #27
                          Hej
                          Odświeżam temat. Prawda jest taka, że mnie wyśmiano tutaj i dopiero po długim czasie pojawił się głos poważny Prezesa.
                          Osobiście wkurza mnie sytuacja, gdy nie mogą panować na własnym życiem. Dlatego np . rzuciłem bardzo dawno papierosy, bo chciałem być wolny. Ale z piwem mi się to nie udaje. Bywa, że z trudem te dwa dni nie piję w tygodniu. A model picia optymalnego czyli , 4 dni bez piwa , trzy z piwem - oczywiście mówię tu o jednej butelce- zamierzam wprowadzić w życie . Jak mi się to nie uda, idę do lekarza. Proste jak drut.
                          I jeszcze ten mój gust piwny.... Nie wezmę do ust piwa koncernowego. A to dość droga zabawa, taka IPA na przykład albo smakowity Smoky Joe z AleBrowaru... I jak tu się oprzeć?
                          Pozdrawiam Jarrro

                          Comment

                          • kibi
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.07
                            • 1875

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jarrro Wyświetlenie odpowiedzi
                            model picia optymalnego czyli , 4 dni bez piwa , trzy z piwem - oczywiście mówię tu o jednej butelce- zamierzam wprowadzić w życie .
                            Skąd wiadomo, że to właśnie jest model optymalny?

                            Comment

                            • dyczkin
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2011.05
                              • 3657

                              #29
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kibi Wyświetlenie odpowiedzi
                              Skąd wiadomo, że to właśnie jest model optymalny?
                              Kopyr mówił?
                              Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!

                              Moje warzenie // Piwny Wojownik

                              Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń

                              Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820

                              Comment

                              • Ura3
                                Kapral Kuflowy Chlupacz
                                • 2013.07
                                • 39

                                #30
                                Picie kawy codziennie niezdrowe, picie herbaty słodkiej niezdrowe, piwa niezdrowe, mięso niezdrowe...nie przejmuje się tym. Na Węgrzech piwo pija nawet do śniadania...pieczywo, mleko, papryka, salami i browar

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X