Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika franekf
Wyświetlenie odpowiedzi
Szkodliwość piwa w umiarkowanych ilościach
Collapse
X
-
Przy okazji wizyty z inną przypadłością psycholog powiedział mi, że jest to objaw szkodliwego picia. Długofalowo może się przerodzić w poważniejszą chorobę - zwaną alkoholową, ale nie musi. Nie był to nawiedzeniec, ale warto wyłamywać się z tej formuły 5 x 1 piwo/ tydzień + 2 dni odpoczynku i dać odpocząć organizmowi.
Tak w ogóle to inaczej metabolizuje (a co za tym idzie ma szkodliwy wpływ) młody organizm, inaczej stary. Inaczej taki, który zdrowo "się odżywia ", a inaczej taki który ma niedobory ważnych składników. Najważniejsze w tym jest i tak sam odruch sięgnięcia po piwo. Jeśli robi się coś cyklicznie to wchodzi to w rytuał, nawyk, a bariera tolerancji na alkohol się zwiększa. Smutne to, ale prawdziwe.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jarrro Wyświetlenie odpowiedziWitam
Od wielu lat piję jedno piwo dziennie, oczywiście czasami robię przerwy. No i co? Dziś wyczytałem, że przeprowadzono badania, które wykazały, że powstaje w mózgu o 40 % mniej nowych komórek , co ma wpływ na umiejętność uczenia się , pamięć krótkotrwałą.
Cóż, na podstawie własnych obserwacji mogę stwierdzić , ,że to prawda, ale i nie do końca.
Właściwie to nie warto pić piwa. Ale dziś, gdy powstają nowe browary typu AleBrowar, trudno rezygnować...
Czy są tu inni którzy zauważyli , że codzienna dawka browaru pół litra na mózg negatywnie się rzuciła? Może mi się tylko tak wydaje, może to nie ma żadnego wpływu na zapamiętywanie.
Comment
-
-
Ponieważ temat powoli umiera (o ile już nie umarł), pozwolę sobie zadać moje pytanie tutaj. Bez sensu w tak błahej sprawie zakładać nowy temat, a jestem ciekaw odpowiedzi, bo może ktoś wie. A na siłę można uznać, że tamat łączy się z moim pytaniem.
Robiąc porządki w piwnicy znalazłem kilka butelek z mojej pierwszej (i jak do tej pory jedynej) piwnej warki. Był to lager z brew-kita, kompletnie mi nie wyszedł (nie jestem w stanie powiedzieć, co zchrzaniłem - ale piwo było słabo nagazowane, lekko kwaśne i całkowicie niezdatne do picia). Piwo to ma w tym momencie jakieś 4 lata. Oczywiście jestem ciekawski i mam zamiar otworzyć i spróbować tego specyfiku. I tu się rodzi moje pytanie - czy mogę się tym... Otruć?
Pytanie raczej z gatunku tych humorystycznych, ale nigdy nie wiadomo
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedziRobiąc porządki w piwnicy znalazłem kilka butelek z mojej pierwszej (i jak do tej pory jedynej) piwnej warki. Był to lager z brew-kita, kompletnie mi nie wyszedł (nie jestem w stanie powiedzieć, co zchrzaniłem - ale piwo było słabo nagazowane, lekko kwaśne i całkowicie niezdatne do picia). Piwo to ma w tym momencie jakieś 4 lata. Oczywiście jestem ciekawski i mam zamiar otworzyć i spróbować tego specyfiku. I tu się rodzi moje pytanie - czy mogę się tym... Otruć?
Pytanie raczej z gatunku tych humorystycznych, ale nigdy nie wiadomo
Comment
-
-
Jeśli niezdatne=kwaśne to zgadzam się z TA, lepsze się nie stało przez te lata. Natomiast jeśli niezdatne = niesmaczne w ostatniej próbie przed kilkoma laty - to są nadzieje. Mieliśmy parę piwek które smakowo były bardzo słabo zachęcające do picia a po kilku latach wyciągnięte z zapomnienia okazywały się być całkiem niezłe.- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
Comment
-
-
Dobra, w końcu odważyłem się spróbować piwa, o którym wspominałem wcześniej. Czyli - lager z brew kita, zabutelkowany jakieś 6 lat temu. Piwo nie wyszło 6 lat temu, nie miałem więc złudzeń, że po tych 6 latach będzie lepsze. Mało tego - spodziewałem się, że wybuchnie, umrę po spróbowaniu, albo chociaż będzie okrunie śmierdziało zepsutym piwem.
Jako pierwsza poszła normalnie, uczciwie zakapslowana butelka - otworzyłem ją i poczułem charakterystyczny smród zepsutego piwa - "kwasiur". W smaku to samo - piwo, które było niedobre, teraz dodatkowo jest zepsute. Do kanału.
Druga butelka była inna - wlałem piwo do butelki po miodzie pitnym (6 lat temu byłem przekonany, że bardzo dokładnie ją zdezyfekowałem) i zakorkowałem oryginalnym korkiem (tylko na wcisk, bez laminowania czy coś). I okazało się, że piwo się nie zepsuło, mało tego - stało się piwem miodowym o bardzo lekkim i bardzo słabym smaku i aromacie miodu, ale jednak! Piwo smakuje jak tani, nienagazowany szczoch z dyskontu z łyżeczką miodu, ale jest zdatne do spożycia, co zaskoczyło mnie bardzo - więc powolutku właśnie je popijamLast edited by WojciechT; 2013-06-30, 15:02.
Comment
-
-
Kilka miesięcy temu miałem niefajną przygodę z nerkami. Zwykle jestem zdrowy jak koń i nie choruję - wtedy nerka bolała mnie że kwiczałem jak prosię. I na pogotowiu - gdzie otrzymałem zastrzyk przeciwbólowy - dohtor powiedział mi: "oficjalnie tego nie mogę powiedzieć, ale nieoficjalnie: pij pan jakieś porządne piwo co drugi dzień. Alkoholizmu z tego nie będzie - a nerkom pan pomożesz". Tak robię - od tamtej pory, odpukać, problemu nie miałem.
Gadanie o szkodliwości małej dawki alkoholu są przesadzone. Południowcy walą wino do posiłków i jakoś żyja, rozmnażają się, samochody produkują a nawet potrafią śpiewać(np. Italo Disko)
Comment
-
-
Hej
Odświeżam temat. Prawda jest taka, że mnie wyśmiano tutaj i dopiero po długim czasie pojawił się głos poważny Prezesa.
Osobiście wkurza mnie sytuacja, gdy nie mogą panować na własnym życiem. Dlatego np . rzuciłem bardzo dawno papierosy, bo chciałem być wolny. Ale z piwem mi się to nie udaje. Bywa, że z trudem te dwa dni nie piję w tygodniu. A model picia optymalnego czyli , 4 dni bez piwa , trzy z piwem - oczywiście mówię tu o jednej butelce- zamierzam wprowadzić w życie . Jak mi się to nie uda, idę do lekarza. Proste jak drut.
I jeszcze ten mój gust piwny.... Nie wezmę do ust piwa koncernowego. A to dość droga zabawa, taka IPA na przykład albo smakowity Smoky Joe z AleBrowaru... I jak tu się oprzeć?Pozdrawiam Jarrro
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jarrro Wyświetlenie odpowiedzimodel picia optymalnego czyli , 4 dni bez piwa , trzy z piwem - oczywiście mówię tu o jednej butelce- zamierzam wprowadzić w życie .
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kibi Wyświetlenie odpowiedziSkąd wiadomo, że to właśnie jest model optymalny?Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820
Comment
-
Comment