No to skończyły się czarne konie. Kostaryka mnie zawiodła, że od jakiejś 30 minuty meczu zaczęła grać na karne. Zwycięstwo Holendrów jak najbardziej zasłużone.
Więc kto wygra?
1. Brazylia, bo niesie ich gra u siebie i rozkręcają się.
2. Niemcy, bo z Francją zagrali po staroniemiecku, a nowoniemieckość żadnych tytułów im jeszcze nie przyniosła.
3. Holandia, bo są uparci, prą do przodu i nie robią im różnicy okoliczności: kiedy trzeba, walą dwie bramki w kilka minut, a kiedy trzeba, wygrywają w karnych.
4. Argentyna, bo gra w tym samym nudnym tempie od pierwszego meczu i wygrywa z każdym.
Jak sądzicie?
Last edited by żąleną; 2014-07-06, 01:35.
Powód: zzzzz zabrakło z
Moim zdaniem Argentyna ma najmniejsze szanse. Gra nudno, polega w dużej mierze na świetnym Messim, no ogólnie nie ujmuje mnie szczególnie. Mecz z Belgią dobrze się im ułożył, przypadkowa piłka do Higuina i bramka. Belgowie powiedzmy sobie szczerze też nie rzucili się do szaleńczego odrabiania strat, z resztą jak i wcześniej Francja.
Brazylia rozkręca się faktycznie, mecz z Kolumbią bardzo dobry.. Ale straty które ponieśli są nie do zastąpienia. Bez Neymara nie widzę ataku z Fredem, Jo i Hulkiem. Dlatego moim zdaniem złoty medal przypadnie Niemcom lub Holandii - dwóm głodnym ekipom które bądź co bądź stać na niezły futbol.
Brazylia osłabiona brakiem Neymara ...
W Argentynie nie zagra prawdopodobnie Di Maria ...
Zatem typuję finał Niemcy - Holandia, a kto wygra ? Wiadomo - zawsze wygrywają Niemcy
Ciężko prorokować kto, bo nikt szczególnie z tego zestawu nie "wybija się" ... do tego jak dojdzie loteria w karnych, to może być różnie .
Zgadzam się. Dziwne mistrzostwa. Niby piękne, pasjonujące, masa goli, ale... żadna drużyna tak naprawdę nie zachwyca. 4 lata temu Hiszpania grała kosmos. 8 lat temu też Włosi mieli super pakę i zasłużenie zostali MŚ. 12 lat temu magiczna była Brazylia z niesamowitym Ronaldo. A teraz? Niby w 1/2 finału jest wielka czwórka, faktycznie najmocniejsze ekipy. Ale żadna z nich nie przekonuje, nie gra jak przyszły mistrz. Być może ten obraz się zmieni, bo ktoś odpali i zachwyci. W zasadzie każdy z 4 scenariuszy nie będzie zaskoczeniem.
Ciekawi mnie jak zareaguje Brazylia na stratę Neymara. Może się posypią. A może właśnie paradoksalnie to ich wzmocni. Skończy się patrzenie na Neymara, każdy weźmie na siebie odpowiedzialność i da więcej od siebie. Często tak jest. Oscar czy Hulk byli w cieniu. Teraz mogą nagle odpalić (Freda przemilczę ) Zobaczymy. Sercem jestem chyba za Holandią, ale nic mnie tu nie zdziwi, szansę mniej więcej po 25 proc.
No to skończyły się czarne konie. Kostaryka mnie zawiodła, że od jakiejś 30 minuty meczu zaczęła grać na karne. Zwycięstwo Holendrów jak najbardziej zasłużone.
Więc kto wygra?
Jak sądzicie?
Podobnie jak ponad tydzień temu myślę, że będzie finał Niemcy - Holandia, ale mogę się mylić. I chciałbym, żeby wygrała Holandia.
Zgadzam się. Dziwne mistrzostwa. Niby piękne, pasjonujące, masa goli, ale... żadna drużyna tak naprawdę nie zachwyca. 4 lata temu Hiszpania grała kosmos. 8 lat temu też Włosi mieli super pakę i zasłużenie zostali MŚ. 12 lat temu magiczna była Brazylia z niesamowitym Ronaldo. A teraz? Niby w 1/2 finału jest wielka czwórka, faktycznie najmocniejsze ekipy. Ale żadna z nich nie przekonuje, nie gra jak przyszły mistrz. Być może ten obraz się zmieni, bo ktoś odpali i zachwyci. W zasadzie każdy z 4 scenariuszy nie będzie zaskoczeniem.
Ciekawi mnie jak zareaguje Brazylia na stratę Neymara. Może się posypią. A może właśnie paradoksalnie to ich wzmocni. Skończy się patrzenie na Neymara, każdy weźmie na siebie odpowiedzialność i da więcej od siebie. Często tak jest. Oscar czy Hulk byli w cieniu. Teraz mogą nagle odpalić (Freda przemilczę ) Zobaczymy. Sercem jestem chyba za Holandią, ale nic mnie tu nie zdziwi, szansę mniej więcej po 25 proc.
12 lat temu faktycznie Brazylia była "ponad" ale potem już nie było wyraźnego wskazania. Niemcy 2006 to do pewnego momentu świetnie grająca ekipa Klinnsmana - Włochy w fazie grupowej grali po najniższej linii oporu, w 1/8 potrzebowali dogrywki na Australię i wydumanego karnego. Pierwszy mecz który mnie naprawdę ujął to był dopiero półfinał z Niemcami i ten rewelacyjny gol del Pierro w dogrywce!
Czy Hiszpania wymiatała w RPA? Zaczeli od porażki ze Szwajcarią, ciężki mecz z Chile...w fazie pucharowej same zwycięstwa po 1:0 i ćwierćfinał z Paragwajem w którym rzut karny wybronił Cassilas. Dla mnie paradoksalnie i w 2006 i 2010 wybijali się Niemcy, którzy zawsze grali świetnie w grupie, potem mieli efektowne zwycięstwa w fazach pucharowych aż przychodił ten jeden decydujący mecz w którym dysponowani byli trochę słabiej lub to przeciwnik był po prostu lepszy o włos.
Ja bym chciał Holandię, ale zobaczymy. Byle nie Brazylia i Argentyna, bo zwyczajnie są cienkie i uwieszone na Neymarze (już nie) i sędziach a z drugiej strony na Messim...
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Ja bym chciał Holandię, ale zobaczymy. Byle nie Brazylia i Argentyna, bo zwyczajnie są cienkie i uwieszone na Neymarze (już nie) i sędziach a z drugiej strony na Messim...
Myslę, że Holandia musi odpalić w początkowych fragmentach meczu, bo inaczej to... Agüero odpali
Volenti Non Fit Iniuria//Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Taki oklep nalezal sie brazylijczykom juz dawno.
Ja tylko zaluje, ze dzis nie ma w polfinale Chile lub Kolumbii, nie byloby to wtedy tak jednostronne widowisko.
Za te wszystkie oszustwa z Chille i Kolumbią w końcu Brazylia dostała co swoje (bo gra jest identyczna jak w poprzednich meczach ale teraz sędzia nie miał okazji się wykazać). A Niemiecki walec miażdży.
Druga połowa to już mecz Brazylia kontra Neuer. Neuer górą
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment