Do laboratorium doktora Frankensteina przychodzi Batman. Kładzie przed nim szczątki ciała ludzkiego i mówi:
- To był Robin. Proszę go jakoś poskładać i przywrócić do życia, a z tego co zostanie, niech pan zrobi małego nietoperza.
Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła. Serviatus status brevis est 3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
Stoi samobójca na moście. Kamień uwieszony na szyi, w plecaku pełno żelastwa. Nagle słyszy, że ktoś krzyczy do niego: "Panie, zaczekaj pan!"
Odwraca się, patrzy, a tu jakiś koleś biegnie do niego z jakąś torbą, podają mu ją i mówi: "Pan weźmie jeszcze te kotki"
Facet narąbany w knajpie postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki.
Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony.
Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył.
Rozbił flaszkę i pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli.
Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek.
Zakłada plastry - jeden drugi itd.... i położył się cichutko do łóżka.
Rano żona z mordą budzi go:
- Ty chu** , pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu pijany, to jeszcze cala kołdra we krwi! A już nie wiem do cholery, na co te plastry na tym lustrze poprzyklejałeś!
Prostytutka w konfesjonale wymienia swe grzechy i na koniec mówi:
-Najczęściej świadczę usługę sexu oralnego
-Dobrze moje dziecko, udzielam Ci rozgrzeszenia, a teraz żałuj za grzechy....().... możesz odejść.
-A nie zada ksiądz pokuty?
-aa... spędziłaś tyle czasu na kolanach, że Bóg Ci wybaczy...
- Proszę pani tu się nie wolno kąpać - mówi policjant wychodząc zza krzaków do stojącej nad brzegiem nagiej dziewczyny.
- To nie mógł pan powiedzieć gdy się rozbierałam?
- Rozbierać się wolno...
...
Po czym poznać wiek ryby?
Po oczach.
Im oczy dalej od ogona
tym ryba jest starsza.
Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła. Serviatus status brevis est 3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
Spotyka się dwóch kolegów, jeden się pyta:
-co u ciebie słychać?
- A wrócilismy z żoną z sanatorium...
- No co ty drzewo do lasu zabrales ze sobą?
- Wiesz, jak ją ze sobą wezmę swoje drzewo, to przynajmniej wiem jak na nie wejść, jak zajrzę do dziupli to wiem, że żadne pszczoły mi nie wylecą, a jak wyleci bąk to wiem skąd :-)
Na corocznych targach mięsnych spotykają się masarze z całego świata,by wymieniać się doświadczeniami i pochwalić osiągnięciami.Pierwszy zaczyna Amerykanin:
- u nas mamy takie dobre spulchniacze, które wchłaniają tyle wody że z 1 kg mięsa robimy 1,2 kg kiełbasy!
- to słabo - odpowiada Rosjanin - u nas do kiełbasy dodajemy zmieloną skórę świń, dlatego z 1 kg mięsa możemy zrobić 1,5 kg kiełbasy!
- eee, marni z was masarze - chwali się Polak - u nas do kiełbasy dodajemy nie tylko spulchniaczy, zmielonej skóry, uszu, oczu i bebechów świnek, ale też wrzucamy chrząstki i drobno zmielone kości, dlatego z jednego kilograma mięsa robimy 2 kg kiełbasy a z tego co zostanie robimy kotlety sojowe dla wegetarian
Trzech mężów rozmawia o tym, jakie waginy mają ich zony.
Porównują je do miast.
PIERWSZY mówi, że wagina jego żony jest jak Paryż- taka wspaniała, tętniąca życiem.
DRUGI mówi , że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszke tajemnicza.
TRZECI mówi, że jego żona ma waginę jak... Łomża!
-Dlaczego?! - pytają tamci.
A on na to:
- Dziura... po prostu dziura...
Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła. Serviatus status brevis est 3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
Trzech mężów rozmawia o tym, jakie waginy mają ich zony.
Porównują je do miast.
PIERWSZY mówi, że wagina jego żony jest jak Paryż- taka wspaniała, tętniąca życiem.
DRUGI mówi , że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszke tajemnicza.
TRZECI mówi, że jego żona ma waginę jak... Łomża!
-Dlaczego?! - pytają tamci.
A on na to:
- Dziura... po prostu dziura...
Comment