Będąc wczoraj na weselu i patrząc na pijących "nasze najlepsze" musiałem męczyć się Chrobrym z Biedry
Ale do ust nie wziąłem bo z butelki i zawziąłem się
Na koniec dnia aby zapomnieć o tym wstrętnym, wódczanym posmaku wypiłem Rachefort 10 . Mówię Wam AMBROZJA



Comment