Wasze ulubione śniadanie

[Doodeck]

Jajecznica

[fidoangel]

Jem tak właśnie dlatego, ze mam problem z waga, a takie jedzenie chociaż pozwala mi utrzymać tę co mam.
Nie rozumiem dlaczego uważasz, moja i dyczkina dieta to igranie ze zdrowiem, mógłbyś te myśl poprzeć jakąś teorią

Rozumuję, że masz niedowagę i dlatego od rana ładujesz w siebie ilość kalorii potrzebną pracownikowi budowlanemu na Alasce


A teoria, oczywiście ... obecna dietetyka propaguje "zdrowe żywienie" w postaci warzyw, owoców, soków, musli, czarnego chleba, czerwonego mięsa, wina, serów, czosnku... a tych, którzy mają inne zdanie i inną dietę, skazuje zaocznie na zawał, udar, żylaki, raka wszystkiego, brak energii, siedzenie przed telewizorem, słaby i nudny seks, brak perspektyw...
Czy to wystarczy abym się o kolegów nieco martwił?

[Latarnik]

Rozumuję, że masz niedowagę i dlatego od rana ładujesz w siebie ilość kalorii potrzebną pracownikowi budowlanemu na Alasce

Nie wiem skąd takie rozumowanie u Ciebie, skoro piszę, że pozwala mi utrzymać wagę to chyba jasne, że nie chodzi mi o przytycie.
A 445 kcal to na Alasce trochę za mało na śniadanie.

[dadek]

Ja od kilku lat stosuje zestaw trzy jajka na miękko plus cztery plasterki smażonego boczku.
Pychotka

Jajeczko na miękko jak najbardziej (choć czasem wyjdzie na twardo ), ale ten boczek - brr . No i żadnej kawy, mleko z kakaem lub inką lub jogurt.

[Prusak]

Jajeczko na pół miękko, kanapki z dobrą wędliną, dobry ser żółty. Czasem może być twaróg ze szczypiorkiem i jajkiem. Herbata.

[jacekwerner]

Ryby, ryby, ryby.

[Gringo]

Oj tak i wędzone, na przykład taki halibut ze świeżą bułeczką.

[e-prezes]

W naszych wizjach śniadania ścierają się różne przyzwyczajenia i szkoły żywienia. I stąd u niektórych taka bulwersacja. Dla kogoś kto pracuje fizycznie posiłek kaloryczny, z dużą ilością węglowodanów i białek jest konieczny, dla kogoś kto pracuje przy biurku zupełnie coś odmiennego. Nie jestem w tym biegły, ale odkąd mój metabolizm nie działa jak dawniej baczniej zwracam uwagę na to co jem. A i tak przyzwyczajenia i zachciewajki potrafią zmienić koncepcję pierwotną. Chyba najgorsze śniadanie jakie kojarzę to parówki. Kiedyś kolega zrobił mi parówki rzemieślnicze i to mogę jeść. Jego dzieciak nie chciały.

[Latarnik]

Zapomniałem dodać, że zarówno śniadanie jak i kolację popijam japońską zieloną herbatą z miętą Sencha Mint Organic.

[osmano]

Akurat ta mięta to po prostu rewelacja, nie tylko smakuje wyśmienicie ale też działa dobrze jak np. dopada nas ból brzucha . Stąd popieram przedmówcę i gorąco polecam, w jakiejkolwiek formie!

[Krzysiu]

Najlepsze śniadanie jest takie, które zrobi kto inny.

W kontekście zdrowotności zastanawiam się, jakie walory zdrowotne ma "kawa tylko kawa i do południa nic więcej". Ja bym umarł po tygodniu.

[Prusak]

Słuszna uwaga: podstawą jest wstać i mieć gotowe.

[Latarnik]

"kawa tylko kawa i do południa nic więcej". Ja bym umarł po tygodniu.

No to się porobiło
Od 2 miesięcy nie jadam śniadań i żyję.

[dyczkin]

No to się porobiło
Od 2 miesięcy nie jadam śniadań i żyję.

A na obiad jadasz obiad?

[ART]

No dobra, powrót do przypiwia. Podobało mi się w Monachium "weisses Frühstück" w knajpie Schneidera czyli białe kiełbaski z weissbierem. Tak można zaczynać dzień