Jakoś dziwnie wyszło, ale nawet nie zanotowałem w swojej pamięci, że takie piwo istnieje - mój wzrok przykuła dziwna butelka i polski napis na etykiecie. Cóż to w ogóle jest? Saison, 6% alkoholu, ekstrakt nieznany. Etykieta ciekawa, chociaż dobór kolorów powoduje, że miejscami jest nieczytelna.
Piwo w szkle prezentuje się bardzo ładnie, z piękną, białą czapą drobnej piany. Zapach jest fajny, typowy dla saisonów - z jednym zastrzeżeniem. Trochę wali starym bandażem. Ale smak jest więcej, niż przyjemny. Wyraźnie przyprawowy, owocowy, pomarańczowy, cytrynowy. Piwo jest raczej wytrawne; chmielowej goryczki właściwie brak.
Nie jestem jakimś wielkim fanem saisonów, ale ten mi smakował.
Piwo w szkle prezentuje się bardzo ładnie, z piękną, białą czapą drobnej piany. Zapach jest fajny, typowy dla saisonów - z jednym zastrzeżeniem. Trochę wali starym bandażem. Ale smak jest więcej, niż przyjemny. Wyraźnie przyprawowy, owocowy, pomarańczowy, cytrynowy. Piwo jest raczej wytrawne; chmielowej goryczki właściwie brak.
Nie jestem jakimś wielkim fanem saisonów, ale ten mi smakował.
Comment