Pełna nazwa browaru brzmi: Bad Homburger Brauhaus Graf Zeppelin.
Browar usytuowany na obrzeżu miasteczka. Po jednej stronie drogi jest miasto, po drugiej tylko pola i browar. Budynki browaru wyglądają jak rozległe niskie budynki gospodarcze w dużym gospodarstwie rolnym. Koledzy śmiali się, że ich do stodoły przyprowadziłem. Wchodzi się bezpośrednio do głównej wielkiej sali, na środku której lśnią kadzie. Obok kadzi jest stanowisko barmańskie. Stolików dużo, ale było wszystkie zajęte, wiec zaproszono nas do bocznej sali, całkiem sporej zresztą. Wystrój prosty z motywami piwnymi (chmiel) i zepelelinowskimi (repliki starych zdjęć ze sterowcami). Poza tymi salami jest jeszcze sala na piętrze i całkiem sympatyczny i spory ogródek na zewnątrz. Klientela raczej okoliczna i jak to w tamtych stronach raczej w celach posiłkowych. Bardzo sympatyczna obsługa. Jeśli chodzi o samo piwo to wyborne. Świetne ciemne i wyśmienita pszenica (jasnego nie kosztowałem). Piwo na wynos można kupić w litrowych firmowych butelkach. Oczywiście firmowe szkło i inne pamiątki również do nabycia. Niepozorny browar w wiejskim klimacie pod niewielkim miastem z wybornym piwem. Zdecydowanie warto się tam udać, mimo, że jest o jakieś euro drożej niż zazwyczaj się spotyka. Co do nazwy to o ile dobrze zrozumiałem kelnera to przed wojną w tym miejscu awaryjnie lądował jakiś sterowiec. Jest tam kamień pamiątkowy upamiętniający to wydarzenie.
Ocena piwa: Dunkles
Zdjęcia z browaru
Browar usytuowany na obrzeżu miasteczka. Po jednej stronie drogi jest miasto, po drugiej tylko pola i browar. Budynki browaru wyglądają jak rozległe niskie budynki gospodarcze w dużym gospodarstwie rolnym. Koledzy śmiali się, że ich do stodoły przyprowadziłem. Wchodzi się bezpośrednio do głównej wielkiej sali, na środku której lśnią kadzie. Obok kadzi jest stanowisko barmańskie. Stolików dużo, ale było wszystkie zajęte, wiec zaproszono nas do bocznej sali, całkiem sporej zresztą. Wystrój prosty z motywami piwnymi (chmiel) i zepelelinowskimi (repliki starych zdjęć ze sterowcami). Poza tymi salami jest jeszcze sala na piętrze i całkiem sympatyczny i spory ogródek na zewnątrz. Klientela raczej okoliczna i jak to w tamtych stronach raczej w celach posiłkowych. Bardzo sympatyczna obsługa. Jeśli chodzi o samo piwo to wyborne. Świetne ciemne i wyśmienita pszenica (jasnego nie kosztowałem). Piwo na wynos można kupić w litrowych firmowych butelkach. Oczywiście firmowe szkło i inne pamiątki również do nabycia. Niepozorny browar w wiejskim klimacie pod niewielkim miastem z wybornym piwem. Zdecydowanie warto się tam udać, mimo, że jest o jakieś euro drożej niż zazwyczaj się spotyka. Co do nazwy to o ile dobrze zrozumiałem kelnera to przed wojną w tym miejscu awaryjnie lądował jakiś sterowiec. Jest tam kamień pamiątkowy upamiętniający to wydarzenie.
Ocena piwa: Dunkles
Zdjęcia z browaru
Comment